Nowa umowa zbiorowa CAO dla branży agencji pracy tymczasowej zawiera zapisy ochrony zagranicznych pracowników w ciągu 2 pierwszych miesięcy, jak gwarantowany zarobek na poziomie płacy minimalnej. Z ogólnych zapisów CAO: faza A zostaje skrócona do 52 tygodni i po 3 latach pracy agencja musi zatrudnić pracownika na stałe.
Holenderskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zapowiada walkę z dyskryminacją Polaków na rynku mieszkaniowym. Nie tylko pojedynczy właściciele domów, ale całe gminy wykluczają naszych
Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd.
Autor: redakcja Zdobycie obcego obywatelstwa niekiedy wiąże się z wieloma obowiązkami i długim czasem oczekiwania. Czy w przypadku holenderskiego paszportu również powinniśmy liczyć się ze skomplikowaną dokumentacją czy może istnieje droga na skróty? Sprawdźmy to! Kraj wiatraków przyciąga nie tylko turystów, ale także osoby, które chciałyby osiedlić się tutaj na stałe. Jednak otrzymanie obywatelstwa nie jest łatwą sztuką i wymaga spełnienia szeregu wymogów. Na wstępie jednak warto wspomnieć, że istnieją aż trzy różne drogi ubiegania się o obywatelstwo. Mogą to zrobić osoby, które: mieszkają nieprzerwanie od dziecka na terenie Holandii, mieszkają nieprzerwanie od 5 lat na terenie Holandii (zjawisko to nazywamy naturalizacją), mają co najmniej jednego rodzica z holenderskim paszportem (dotyczy to również rodziców adopcyjnych). Czym jest naturalizacja i jakie niesie wymagania od kandydata? Przeważająca liczba osób skorzysta z naturalizacji. Jest to proces, który ma przygotować do życia w kraju. Nie tylko pod względem znajomości języka, ale i przyswajania się do jego rytmu, obyczajów – tak, by kandydat czuł się „mentalnie” Holendrem. Poza tym powinien: być pełnoletni, nie być karanym w ciągu ostatnich 4 lat (dotyczy to również mandatów powyżej 810 EUR), posiadać pozwolenie na stały pobyt, wyrazić chęć zrzeczenia się obecnego obywatelstwa i przyjąć holenderskie w trakcie oficjalnej ceremonii, posługiwać się językiem na poziomie A2 (czyli podstawowym – komunikatywnym). Od rozpoczęcia procesu naturalizacji do momentu otrzymania holenderskiego obywatelstwa może minąć od 6 do 12 miesięcy w zależności od tempa administracyjnego. Czy wiążą się z tym jakiekolwiek koszty? Tak! Zrzeczenie się polskiego obywatelstwa to wydatek 500 dolarów. Prawo w Holandii nie pozwala posługiwać się podwójnym obywatelstwem (choć i tutaj są pewne wyjątki, np. gdy kraj macierzysty nie pozwala na taki krok). Wyjątkowe sytuacje – kiedy otrzymamy paszport holenderski? Jak w każdej procedurze administracyjnej, tak również i przy ubieganiu się o obywatelstwo holenderskie istnieją pewne wyjątki. Proces naturalizacji może przebiegać w inny sposób, ponieważ rząd dopuszcza do takich sytuacji. Przykładowo można skrócić wymóg nieprzerwanego mieszkania na terytorium kraju (do 3 lat lub 10 lat w tym tylko 24 miesięcy w trybie ciągłym). A co z osobami, które poślubią Holendra? Tutaj sytuacja wydaje się prostsza, ale nie szybsza! Wystarczy udowodnić 3-letni staż małżeński i wspólne życie (niekoniecznie w Holandii) i również można ubiegać się o nowe obywatelstwo. Slow life w kraju tulipanów Wiele osób zastanawia się, czy życie w Holandii jest rzeczywiście tak sielankowe, jak to opisują. Kraj kojarzy się z rowerami, wiatrakami i tulipanami, ale jak jest w rzeczywistości? Holendrzy są osobami o przyjaznym usposobieniu, którzy szanują pracę, ludzi i przyrodę. Dlatego ich dbałość o ekologię jest głęboko zakorzeniona w świadomości. Zamiast samochodów, wybiorą rower. Komunikacja miejska również działa na korzyść – np. funkcjonuje tutaj karta OV-Chipkaart, która pozwala korzystać z każdego państwowego środka komunikacji na terenie Holandii, a środki bardzo wolno ubywają. Kraj jest bardzo tolerancyjny, otwarty i relatywnie tani! Niejednokrotnie można znaleźć produkty tańsze niż w Polsce, gdy stawka godzinowa za pracę wynosi niemal tyle samo, ale wypłacana jest w euro. Pracy również nie brakuje, a jedynym wymogiem, o który należy wcześniej zadbać to numeru BSN (nazywany także Sofi, na wzór polskiego NIPu). Wyrobić go można w urzędach podatkowych od ręki. Ubezpieczenie do pracy w Holandii Jak widać, Holandia jest jednym z tych krajów, w których życie może potoczyć się w lepszą stronę. Przyjazne i otwarte środowisko, tolerancja poglądów i możliwość zdobycia dobrze płatnej pracy. Poza poznaniem podstawowych zwrotów tym języku, warto także zadbać o odpowiednie ubezpieczenie w razie wypadku – niezależnie czy jedziemy w celach turystycznych czy do pracy. Rok w rok, European Healthcare wykonuje ranking, w którym Holandia zajmuje pierwsze miejsce w Europie pod względem działania służby zdrowia, jednak też jest droga. Od umów pobierane są ogromne składki na ubezpieczenie, natomiast obcokrajowcy mogą zostać obciążeni wysokimi rachunkami. Można tego uniknąć, dobierając właściwą polisę ubezpieczeniową, a ich ceny zaczynają się od 4,35 zł za dzień! WIENER – 135 zł za miesiąc (86 642 zł – koszty leczenia, 34 657 zł – ratownictwo, NNW – 10 000 zł), GENERALI – 179 zł za miesiąc (200 000 zł – koszty leczenia, 200 000 zł – ratownictwo, NNW – 30 000 zł, OC – 50 000 zł), AXA – 189,05 zł (200 000 zł – koszt leczenia, 200 000 zł – ratownictwo, NNW – 20 000 zł + sporty objęte polisą). Czym kierować się przy wyborze polisy? Przede wszystkim urazami i obrażeniami, które mogą pojawić się w pracy. Jeżeli wykonywana jest w trudnych warunkach i ciężko dostępnych miejscach, zarówno koszt leczenia, jak i ratownictwa powinien być wysoki. Przy obsłudze sprzętu firmowego czy wypożyczaniu go, duża kwota na OC jest rozsądną opcją.
- IRK niepokoi się o niezależność polskiego wymiaru sprawiedliwości i konsekwencji, jakie się z tym wiążą dla sprawiedliwego procesu wobec oskarżonych. Z tego powodu na wcześniejszym etapie we wszystkich sprawach zadano pytania polskim władzom. Powinny one dostarczyć wyjaśnień w sprawie niezależności sądów, które będą się zajmować sprawami kryminalnymi przeciwko podejrzanym - napisał holenderski sąd w uzasadnieniu swojej decyzji. Holenderski sąd IRK wcześniej już uznał, że w odniesieniu do wszystkich Europejskich Nakazów Aresztowania wobec 11 osób, które rozpatruje, była potrzeba zadania pytań przed przekazaniem podejrzanych stronie polskiej. Jak stwierdził sąd, odpowiedzi, które otrzymał do tej pory, są niekompletne lub dają podstawy do postawienia dodatkowych pytań. Czytaj: Irlandzki sąd jeszcze zwleka z ekstradycją Polaka >>Hiszpański sąd pyta o niezawisłość polskich sędziów >> IRK przypomniał, że jego stanowisko to konsekwencja orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE, który w lipcu 2018 roku orzekł, że należy wstrzymać wykonanie Europejskiego Nakazu Aresztowania, jeśli dana osoba mogłaby być narażona na ryzyko naruszenia prawa do niezawisłego sądu, a tym samym do rzetelnego procesu. Według sądu, zgodnie z decyzją Trybunału Sprawiedliwości UE wniosek o ekstradycję może być odrzucony tylko wówczas, gdy wady wymiaru sprawiedliwości mają bezpośredni wpływ na sprawę danego podejrzanego. Czytaj: TSUE: sąd nie wyda podejrzanego, jeśli nie ma pewności, że w kraju czeka go rzetelny proces>> Z komunikatu IRK wynika, że dalsze kroki w sprawie Polaków mają być ogłoszone w najbliższych dwóch miesiącach.
Holenderska Partia Pracy wyszła z propozycją zmiany normy czasu pracy w Holandii tak, aby w tygodniu były tylko cztery dni pracujące oraz trzy dni, które byłyby wolne od pracy… Brzmi super, ale to dopiero czas pokaże, czy pomysł wejdzie w życie. Z pewnością wielu (jak nie cała) pracująca społeczność holenderska byłaby bardzo zadowolona z takiej zmiany, ponieważ wolny czas można byłoby na przykład spędzić z bliskimi. Zmiany normy czasu pracy dotyczyłyby także Polaków pracujących w Holandii, którzy mogliby dłuższy weekend wykorzystać np. na częstsze zjazdy do domu, do rodziny. Oczywiście logicznie rzecz biorąc – skrócenie czasu pracy prawdopodobnie będzie wiązać się z niższą pensją, ale wcale nie oznacza to, że będzie ona na nieprzyzwoitym poziomie. Co na to pracodawcy? Pracodawcy, cóż… gdyby taka aktualizacja przepisów zostałaby wdrożona w życie, poniekąd musieliby się liczyć z ryzykiem poniesienia pewnych strat. Dlaczego poniekąd? Ponieważ mieliby otrzymać wsparcie finansowe. Jednak nie ma co gdybać na przyszłość, skupmy się na aktualnych normach czasu pracy, które obowiązują w Holandii. Normy czasu pracy w Holandii – aktualnie obowiązujące! Maksymalny czas pracy w Holandii Maksymalny czas pracy w tygodniu wynosi 60 godzin. Pracownik na jednej zmianie może przepracować nie dłużej niż 12 godzin! Należy zwrócić uwagę na to, że pracownik nie może pracować na maksymalnym wymiarze czasu w każdym tygodniu! W przypadku dłuższego okresu czasu sytuacja prezentuje się następująco: Tygodniowo w okresie 4-ech tygodni: około 55 godzin tygodniowo w okresie 4-ech tygodni. W zbiorowym porozumieniu (np. CAO) jest możliwe ustalenie innego, maksymalnego czasu pracy. Jednak uwaga! Pracownik nie może przepracować więcej niż 60 godzin w tygodniu! Tygodniowo w okresie 16-stu tygodni: około 48 godzin tygodniowo w okresie 16-stu tygodni. W tym przypadku pracodawca i pracownik ustalają wspólnie, jaki będzie obowiązywał pracownika czas pracy w danym dniu i tygodniu. Czas wolny – odpoczynek po czasie pracy Po każdym dniu pracy, pracownikowi należy się nieprzerywany, 11-to godzinny okres czasu wolnego. Co prawda, gdy wymagają tego warunki pracy – może być on skrócony do 8 godzin, jednak nie częściej niż raz na 7 dni! Jeżeli w tygodniu mamy 5-dniowy czas pracy, pracownikowi (po tym przepracowanym tygodniu) należy się 36-cio godzinny, nieprzerywany okres czasu wolnego. Jest dozwolony dłuższy tydzień pracy, lecz tylko pod takim warunkiem, że w okresie 14-tu dni pracownik będzie miał co najmniej 72 godziny nieprzerywanego czasu wolnego. Jednak czas ten może zostać podzielony na 2 przedziały czasowe (w wymiarze 32-óch godzin co najmniej). Przerwy śniadaniowe w pracy Jeżeli pracujesz dłużej niż 5,5 godziny – masz prawo do minimum 30-min. przerwy, którą możesz podzielić na dwie piętnasto-minutowe przerwy. Z kolei, jeżeli pracujesz dłużej niż 10 godzin – masz prawo do minimum 45 min. przerwy, którą również możesz wykorzystać na kilka mniejszych, wynoszących co najmniej po 15 min. I w tym przypadku, w porozumieniu zbiorczym (np. CAO) – dopuszcza się ustalenie mniejszej liczby przerw. Praca w niedziele Praca w Holandii w niedziele nie jest obowiązkowa, o ile nie wynika tak z kontraktu, który podpisał pracownik ze swoim pracodawcą. Jednak należy wziąć pod uwagę, że praca w Holandii w niedziele jest dopuszczalna, jeżeli wymaga tego charakter pracy, np. policja, opieka zdrowotna, straż pożarna, branża gastronomiczna i hotelarska, czy też sektor przemysłu, w którym nie może zostać przerwany proces produkcyjny. Zdarza się jednak tak, że praca w niedziele jest konieczna. W takiej sytuacji trzeba uzyskać zgodę rady zakładowej oraz samego pracownika, czy zgadza się na taki tryb pracy. Należy zaznaczyć, że pracownik ma prawo do przynajmniej 13-tu wolnych niedziel w roku. Może być ta liczba mniejsza, jednak pracownik musi wyrazić na to zgodę.
Polacy mają problem z wynajmowaniem mieszkań w Niderlandach. Czytając artykuły w tamtejszej prasie, przed oczami stają najgorsze stereotypy o naszym narodzie."Zrozumiałe jest, że niektórzy woleliby nie wynajmować swojego domu Polakom, bo w przeszłości powodowało to sporo problemów" – czytamy na jednym z większych portali branżowych w Niderlandach, problem to, zdaniem brokerów od nieruchomości, język. Polacy nie mówią po holendersku i prawie wcale po angielsku, co utrudnia komunikację. Na tym jednak nie także: Płacenie ręką, w którą wszyty jest czip, to przyszłość? "Pomysł budzi duże kontrowersje"Według Polacy to naród, który delikatnie mówiąc, nie zachowuje się wzorowo. "Powszechnie wiadomo, że Polacy dość dużo piją i dlatego mogą sprawiać problemy. Wynika to głównie z tego, że trunki są tu tańsze w porównaniu z Polską. Nie dziwi więc, że nie chcesz takich ludzi w swoim domu" – piszą zarzut pod adresem Polaków jest taki, że są biedni, wynajmowanie Polakowi domu czy mieszkania mogłoby więc w przyszłości powodować problemy finansowe lub opóźnienia w płatnościach. Jaki ma być kolejny argument, dla którego lepiej nie wynajmować mieszkania Polakom? Otóż - jak możemy przeczytać - "pod wpływem alkoholu mogą coś zepsuć, odmawiają wpuszczenia do domu właścicieli, a co najgorsze – ubezpieczyciele nie chcą ubezpieczać takich nieruchomości, w których mieszkają Polacy".Prowokacja potwierdziła, że jest problem. "Dyskryminacja nie będzie tolerowana"Holenderski rząd zamierza zabrać się za to dyskryminujące podejście. Kilka dni temu na stronach parlamentu holenderskiego pojawił się list autorstwa minister spraw wewnętrznych Karin Ollongren, w którym podsumowano badania przeprowadzone na zlecenie rządu w największych holenderskich z niego, że w na rynku najmu mieszkań w Niderlandach ma miejsce dyskryminacja osób z polskim nazwiskiem. Osoby te są rzadziej zapraszane do obejrzenia mieszkania. W prowokacji przeprowadzonej wśród 105 brokerów wykazano, że na życzenie wynajmującego ponad jedna trzecia agentów nieruchomości w Holandii wyraziła zgodę na wykluczenie mężczyzn o polsko- czy z marokańsko brzmiącym nazwisku z wynajmu Ollongren nazywała te wyniki "alarmującymi". "Z badania wynika, że dyskryminacja na rynku mieszkaniowym występuje w całym kraju. To nie jest tylko problem dużych miast. Dyskryminacja jest niedozwolona i nie będzie tolerowana. Dlatego w najbliższym czasie zwiększymy wysiłki, by takie postawy zwalczać" – zapowiedziała do wynajmowania Polakom mieszkań nie jest nowym zjawiskiem. Już w 2018 r. holenderskie gminy Maasdriel, Zuidplas, Zaltbommel i Tiel wydały uchwały ograniczające liczbę przybyszy zarobkowych, w tym z uchwałach tych określono maksymalną liczbę osób, które mogą przebywać w jednym domu i maksymalną liczbę domów na jednej ulicy zamieszkałych przez tych gmin skarżyli się na hałas i śmieci wyrzucane przez przybyszy z Europy Wschodniej oraz na ulice "zapchane" samochodami na obcych tablicach rejestracyjnych. Twierdzili, że auta te utrudniały im znalezienie miejsc że minister spraw społecznych i zatrudnienia Wouter Koolmees stwierdził w ubiegłym roku, że uchwały te są sprzeczne z prawem holenderskim oraz unijnym, przedstawiciele gmin bronili ich zaciekle, argumentując, że były one podyktowane troską o zapewnienie odpowiedniej przestrzeni dla każdego meldunku nie wykluczaProblemy z wynajęciem mieszkania lub domu w Niderlandach mają swoje poważne następstwa. Bez umowy najmu lub zakupu nieruchomości trudno jest się zameldować i otrzymać w gminie numer BSN. Bez tego numeru nie przyjmie nas z kolei lekarz, nie założymy konta w banku i nie poślemy dziecka do niedawna bez meldunku nie można było się również w Niderlandach zaszczepić przeciwko COVID-19. To się jednak już zmieniło. Dzięki kilka dni temu holenderski portal "Investico" opublikował artykuł o tym, że setki tysięcy migrantów pracujących w Holandii są niezarejestrowane w swoich gminach i przez to pozbawione możliwości zaszczepienia się przeciwko COVID-19, wybuchła ustalili dziennikarze, problem dotyczy nawet 250 tys. osób, obywateli państw Unii Europejskiej, w tym Polaków, którzy nigdy nie zameldowali się w Niderlandach, więc ich dane nie widniały w krajowej Bazie Ewidencji Ludności (BRP).Część emigrantów nie dopełniła obowiązku meldunkowego, bo nie wiedziała, że może przebywać w Niderlandach bez meldunku tylko do 4 miesięcy. Inni celowo się nie meldowali, bo nie chcieli płacić lokalnych też problemy z uzyskaniem meldunku w gminach. Mieli z nim problem ci, których nie było stać na wynajęcie całej nieruchomości, tylko ją podnajmowali. W portalach dla Polonii można trafić na ogłoszenia typu "sprzedam meldunek w Niderlandach".Dlatego holenderskie ministerstwo zdrowia, opieki społecznej i sportu postanowiło, że wszyscy migranci zarobkowi przebywający w Holandii dłużej niż cztery tygodnie, bez względu na to, czy mają meldunek, czy nie, będą mieli prawo do szczepień przeciwko COVID-19 jednodawkową szczepionką firmy Johnson & dotarciu do Polaków mają holenderskiemu rządowi pomóc agencje pracy tymczasowej. "Będziemy współpracować z agencjami pracy tymczasowej, żeby za ich pośrednictwem zaprosić niezarejestrowanych migrantów zarobkowych na szczepienia przeciwko koronawirusowi. Oznacza to, że także osoby nieposiadające stałego adresu w kraju będą miały prawo się zaszczepić" - poinformowało holenderskie ministerstwo na portalach internetowych dla Polaków w Holandii są podzielone. Część komentujących deklaruje, że wcale nie chce się szczepić. Pojawiają się też oczywiście i inne Welle przytacza jeden z takich komentarzy: "Jestem zadowolony z tej wiadomości. Moja dziewczyna jest Polką, nie mieszka tu zbyt długo i rzeczywiście zastanawialiśmy się, czy kwalifikuje się do holenderskiej szczepionki. Nie dziwię się, że część imigrantów nie jest zameldowana, często te osoby z powodu niskich dochodów zmuszone są do mieszkania razem i podnajmowania np. pokoju".Oceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze wszystkim to rząd i instytucje nic nie robią aby imigranci byli tak samo traktowani jak Holendrzy. Pomimo dowodów na to co się dzieje w danej sytuacji wszystko jest zamiatane pod dywan. Powinni wszyscy imigranci wyjechać w jednej chwili i Holandia leży na łopatkach , gospodarka padnie z braku rąk do pracy bo Holendrzy wola na socjalu siedzieć niż iść do im nie przeszkadza i dojenie kasyniestety polacy za granicą nie potrafią się zachować nie tylko w holandinie dziwie się jak jedzie Grażyna z Januszem i chleją to ich nie chcą jak nigdy tego nie doświadczyłem, nigdzie nawet w Chinach. Jak wyglądasz jak człowiek, zachowujesz się jak człowiek to nie masz rodzinę w Niemczech gdy usłyszą rozmowę po polsku przechodzą na niemiecki między sobą. Co muszą tam robić ci Polacy skoro są tak postrzegani nawet przez miejscowych Polaków.
prawo holenderskie dla polakow